Jesteśmy w San Fernando już prawie tydzień a w niedzielę znowu lecimy do Polski. Tym razem tylko na chwilkę, zapakujemy nasze auto i ruszymy nim w podróż do Hiszpanii. Do przejechania cała Europa, od Lublina po Kadyks :D Ale jesteśmy bardzo zdeterminowani i do tego ograniczeni czasem. Już mamy potwierdzoną datę od kiedy mamy być w okolicach Malagi. Wydaje się, że po czasie spędzonym w Madrycie i w Krakowie, znaleźliśmy w końcu „nasze miejsce”.
Wczoraj udaliśmy się na chwilkę do Kadyksu aby kupić bilet autobusowy do Malagi. Aparat oczywiście udał się z nami ;)
Mieliśmy okazję zjeść churros.
Kadyks (a przynajmniej cukiernie) już gotowy na karnawał.
I na koniec kilka ujęć ulicznych ;)
Zdjęcia i teksty są moją własnością i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody./ The photos and texts are my propriety and I don’t allow to copy them without my permission.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz