W niedzielę, dzień naszego wylotu, takie oto jeszcze widoki podziwiałam z rana.
Upodobałam sobie badylki ;)
Droga.
Ławeczka ośnieżona.
Gałązka.
A to już poniedziałek. Jak wspomniałam lecieliśmy przez Malagę. Samolot wylądował po północy, więc jedną noc spędziliśmy w Maladze. I oto co udało mi się na szybko uwiecznić. Latarnia też musiała się załapać na zdjęcie.
Rzeka Guadalmedina (Malaga). Río Guadalmedina (Málaga).
Słonecznie.
Mała różnica, nieprawdaż? ;)
A te najświeższe, z wczoraj.
Park w Mijas. Parque en Mijas.
Ten sam park. El mismo parque.
Uliczka w Mijas. La calle en Mijas.
Balkony. Balcones.
Jest pięknie, słonecznie. Ale i tak tęsknię za śniegiem. Tworzy bajeczne żywe obrazy.
Zdjęcia i teksty są moją własnością i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody./ The photos and texts are my propriety and I don’t allow to copy them without my permission.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz