piątek, 6 stycznia 2017

„Rupieciarnia na końcu świata” Agaty Mańczyk

Wahałam się czy zabierać się za tą książkę. Moje wahanie wynikało z tego, że jest to tzw. książka dla młodzieży, a ostatnimi czasy moje wybory czytelnicze w tym obszarze okazywały się niezbyt trafione.

Agata Mańczyk, Rupieciarnia na końcu świata, Nasza Księgarnia, Warszawa, 2012

Ostatecznie zdecydowałam się na jej przeczytanie i absolutnie tego nie żałuję. Powiem więcej cieszę się ją przeczytałam i cieszę się, że są autorki, które potrafią pisać o młodzieży i dla młodzieży. I do nich właśnie należy Agata Mańczyk. Z pewnością sięgnę jeszcze po niejedną książki jej autorstwa (nie tylko w nurcie młodzieżowym) ;)

Miałam w perspektywie niezbyt długą, bo jedynie dwugodzinną, podróż pociągiem i zdecydowałam, że „Rupieciarnia na końcu świata” będzie moją książka do pociągu. Ostatecznie tak mnie wciągnęła, że czytałam ją w pociągu, przed pójściem spać, w trakcie jedzenia, po prostu nie mogłam się od niej oderwać. Jest to chyba jedna z najszybciej ostatnio przeczytanych przeze mnie książek. Doprawdy bardzo przyjemnie spędzony czas.
 
 
Zdjęcia i teksty są moją własnością i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody./ The photos and texts are my propriety and I don’t allow to copy them without my permission.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz