Plac Zamkowy.
Tym razem zabrałam ze sobą jedynie mój już dosyć stary (ale nadal bardzo dobrze mi służący) kompaktowy aparat cyfrowy. Wprawdzie jakość zdjęć nie jest taka jak z lustrzanki, ale waga i rozmiar aparatu są rekompensatą.
Na Starówkę udaliśmy się na tzw. spontaniczne zwiedzanie. Nie zaplanowaliśmy ani gdzie dokładnie chcemy się udać, ani co zobaczyć. No dobrze, przyznaję dwa punkty były obowiązkowe: wejść do jednego ze sklepów, w którym sprzedawane są plakaty (z serii Plakat-Polska) Ryszarda Kaji w formacie pocztówek i zrobić zdjęcie Syrenki ze Starówki.
A reszta zależała od tego, gdzie nas oczy i oczywiście nogi poniosą.
Weszliśmy na Starówkę od strony Placu Zamkowego.
Fragment Zamku Królewskiego.
I dalej, w kierunku Rynku Starego Miasta, podążaliśmy ul. Piwną. Na ulicy Piwnej natknęłam się na zwieńczenie nad drzwiami, które przykuło moją uwagę.
Ul. Piwna 4A.
Nie były to jedyne drzwi, które przyciągnęły mój wzrok. Ale musiałabym się zatrzymać praktycznie przed wszystkimi wejściami do kamienic (!).
Na innych z kolei, wypatrzyłam oryginalną w kształcie kołatkę.
Kołatka, ul. Piwna 6/10.
Ulica Piwna jest najdłuższą ulicą Starego Miasta. Biegnie od Placu Zamkowego aż do ulicy Wąski Dunaj. Ulica Piwna została wytyczona na przełomie XIII/XIV wieku. Jej nazwa wiąże się najprawdopodobniej z mieszczącymi się przy niej piwiarniami bądź browarami.
Ul. Piwna widok w kierunku ul. Wąski Dunaj.
Szyldy stanowią integralną część ulicy ul. Piwnej. Zwracam uwagę głównie na takie, które są stare (lub na takie stylizowane). W Warszawie, co nie jest zresztą niczym zaskakującym, często na szyldach pojawia się wizerunek syrenki.
Szyld nad wejściem do księgarni, ul. Piwna 20/26.
Szyld Muzeum Farmacji im. mgr Antoniny Leśniewskiej, ul. Piwna 31/33.
Co ciekawe, na przestrzeni wieków wizerunek syreny zmieniał się. Przyjmując początkowo postać syreny potworowatej (w jednej z legend warszawskich spotkałam się nawet z określeniem gryfica) a następnie postać pół kobiety pół ryby.
Syrena potworowata to w górnej połowie kobieta, część dolna natomiast przedstawiana jest ze skrzydłami (czasem bez), ogonem i dwiema łapami. Na najstarszym istniejącym wizerunku herbu Warszawy można zobaczyć, że górna część syrenki jest ludzka, ręce trzymają miecz i tarczę, część dolna to ptasi tułów ze skrzydłami, ma również długi jakby wężowaty ogon i łapy. Jeżeli dobrze przyjrzeć się szyldowi nad księgarnią można dojrzeć, że syrenka ma skrzydła.Syrenka pół kobieta pół ryba pojawia się w po raz pierwszy na ilustracjach do utworów literackich od drugiej połowy XVII wieku, a na pieczęciach dopiero od około połowy XVIII wieku. Syrenka w jednej ręce trzyma miecz wzniesiony ku górze a w drugiej tarczę. Taki jej wizerunek możemy oglądać również na pomnikach.
Doszliśmy do końca ulicy Piwnej i skręciliśmy w ulicę Wąski Dunaj podążając w kierunku Rynku Starego Miasta. Patrząc dzisiaj na warszawskie Stare Miasto aż trudno uwierzyć, że zostało zniszczone w 90% w czasie Powstania Warszawskiego. Z 260 domów ocalało jedynie 6. Odbudowa Starego Miasta rozpoczęła się w marcu 1945 roku. W latach 1945-1947, na Starówce prowadzono prace zabezpieczające i odgruzowujące. 22 lipca 1949 roku oddano trasę W-Z a Kolumna Zygmunta powróciła na swoje miejsce. A już 22 lipca 1953 roku zakończono pierwszy etap odbudowy Starego Miasta.
Rynek Starego Miasta.
Rynek Starego Miasta.
Rynek Starego Miasta.
Pomnik Syrenki na warszawskiej Starówce został wykonany przez Konstantego Hegla. W latach 1855 – 1928 i następnie od 2000 roku pomnik stoi na Rynku. W okresach pomiędzy była przenoszona z miejsca na miejsce.
Pomnik został uszkodzony w czasie II wojny światowej. W 1951 roku dorobiono oderwany miecz i lewą rękę z tarczą. W 2008 roku rzeźbę ze względu na liczne uszkodzenia poddano renowacji. Na początku maja 2008 roku powróciła na swoje miejsce na Rynku. Jednak już w połowie miesiąca zdecydowano oryginał rzeźby zastąpić kopią. Oryginał warszawskiej Syrenki z Rynku znajduje się w Muzeum Warszawy.
Syrenka na warszawskiej Starówce.
Rzeźba Syrenki jest stale oblegana przez turystów. Ale po kilku próbach udało mi się uchwycić ją w momencie, kiedy żadna głowa nie znajdowała się na pierwszym planie zdjęcia.
Wyszliśmy z Rynku i na dalszą wędrówkę po Starym Mieście wybraliśmy ulicę Krzywe Koło.
Ulica Krzywe Koło.
Zaintrygowała nas wąska uliczka o nazwie Kamienne Schodki, więc na chwilkę się w nią zagłębiliśmy.
Uliczka Kamienne Schodki.
Wróciliśmy na ulicę Krzywe Koło i kiedy doszliśmy do końca uliczki przeszliśmy pod łukiem i znaleźliśmy się na międzymurzu z widokiem na kolorowe kamienice przy ulicy Mostowej.
Ulica Krzywe Koło.
Widok na ulicę Mostową.
Widok na ulicę Mostową.
Widok na ulicę Mostową.
Jak już się napatrzyliśmy na kamienice na ulicy Mostowej weszliśmy w ulicę Brzozową od strony podwórza. Bardzo przyjemne i spokojne miejsce.
Ulica Brzozowa od podwórza.
Ulica Brzozowa od podwórza.
Ulica Brzozowa od podwórza.
Po przyjemnym spacerku zatrzymaliśmy się w jednej z kafejek na lemoniadę i małą przekąskę. Pewnie jeszcze nieraz wybierzemy się na warszawską Starówkę, bo jest tam jeszcze sporo rzeczy do zobaczenia.
Zdjęcia i teksty są moją własnością i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody. / The photos and texts are my propriety and I don’t allow to copy them without my permission.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz